Reklama

Groźna pornografia. Jak ochronić siebie i dzieci przed jej szkodliwością?

O zagrożeniach związanych z internetem wie już niemal każdy rodzic. Patostreaming, challenge, cyberprzemoc to zjawiska, na które coraz częściej umiemy odpowiedzieć odpowiednimi działaniami. Wciąż jednak pozostaje kwestia pornografii dostępnej niemal na wyciągnięcie ręki. Jak ochronić się przed jej szkodliwością?

W zasięgu wzroku

Nie wszystkie z treści, które codziennie pojawiają się w internecie, można uznać za bezpieczne. W sieci dość łatwo - a wręcz zbyt łatwo! - znaleźć materiały szkodliwe zarówno dla dzieci, jak i dla dorastającej młodzieży. Przemoc, nagość, brutalne sceny seksu - to tylko niektóre przykłady. Raport z badań EU Kids Online nie pozostawia złudzeń. Ponad 70 proc. nastolatków miało styczność z jakimś rodzajem szkodliwych treści w internecie.

Reklama

W jaki sposób nastolatki trafiają na materiały pornograficzne? Jak wynika z badania Kontakt dzieci i młodzieży z pornografią. Co wiemy i co możemy zrobić? przeprowadzonego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę w 2017 roku, 58 procent ankietowanych twierdzi, że na materiały o charakterze seksualnym trafiło przypadkowo. Z kolei 33 procent badanych otrzymało tego typu treści od kogoś innego. Najczęściej jest to kolega lub koleżanka.

Czym to grozi?

Pornografia może być odpowiedzialna za wypaczenie obrazu ciała. Prezentuje bowiem wyidealizowane wizerunki kobiet i mężczyzn. Jednak to nie jedyne zagrożenie. Akty seksualne, język jakim posługują się uczestnicy przemysłu pornograficznego jest coraz brutalniejszy. Aggression and Sexual Behavior in Best-Selling Pornography Videos czyli badania Any Bridges i Roberta Wosnitzera z Uniwersytetu w Arkansas pokazują, że mniej niż 10 procent filmów pornograficznych prezentuje pocałunek, uśmiech czy pieszczotę. Natomiast aż 88,2 proc. analizowanych filmów zawiera scenę prezentującą agresję fizyczną.

Dla małych dzieci szokujący może być sam fakt zobaczenia nagości i niezrozumiałych czynności. Z kolei nastolatek może nabrać przekonania, że prezentowane treści oddają rzeczywistość, a przedstawione w nich formy zachowania uzna za akceptowalne. - Oglądanie treści pornograficznych, szczególnie tych, które zawierają sceny przemocy, wpływa negatywnie na rozwój emocjonalny zarówno u dzieci, jak i młodzieży - mówi Anna Borkowska, ekspertka Akademii NASK. - Nieważne w jakim wieku dziecko będzie miało styczność z pornografią, ten kontakt może mu poważnie zaszkodzić. Efektem mogą być problemy w socjalizacji, czy niewłaściwy rozwój psychoseksualny - przestrzega.

Co na to prawo?

Pornografia w Polsce jest legalna. Mogą z niej korzystać tylko osoby, które mają skończone osiemnaście lat. Jednak nie każdy rodzaj materiałów o charakterze erotycznym jest dozwolony przez prawo. Zabronione jest prezentowanie treści pornograficznych, które związane są z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem. Niedozwolone są także treści z udziałem osób małoletnich (art. 202 § 3 kk).

Zgodnie z kodeksem karnym zabroniona jest także prezentacja materiałów pornograficznych w sposób, który może narzucać innym osobom niechciany odbiór. Niedozwolone jest prezentowanie takich materiałów osobom małoletnim poniżej 15. roku życia.

Umowna granica

Weryfikacja wieku, która obowiązuje  przy dostępie do materiałów dla dorosłych jest tylko kwestią umowną. Takie zabezpieczenie pokona nawet umiejący czytać kilkulatek, wystarczy bowiem w pytaniu o wiek zaznaczyć odpowiedź twierdzącą. W sieci dostępne są programy do kontroli rodzicielskiej, które przynajmniej w pewnym stopniu pomogą ograniczyć ryzyko kontaktu małoletnich z treściami dla dorosłych.

Aby zapewnić naszym dzieciom bezpieczeństwo online  nie wystarczą jedynie przepisy prawa. Przede wszystkim należy położyć nacisk na edukację nie tylko dzieci i młodzieży, ale i rodziców.

Jak wynika z badań NASK aż 25,3 proc. rodziców przyznaje, że nie wie, czy dziecko ogląda treści wulgarne i zawierające przemoc. Według 84 proc. rodziców ich dzieci nie doświadczyły przemocy słownej w internecie. Natomiast wskazania nastolatków sugerują, że tylko połowa z nich nie doświadczyła agresji internetowej (nastolatki - 51,2 proc.). Co czwarty z nich był wyzywany online (26,8 proc.) a co piąty ośmieszany w internecie (19,5 proc.).

Ponad połowa (57,3 proc.) rodziców twierdzi, że ustala zasady korzystania z internetu, ale 65,3 proc. dzieci zadeklarowało, że w ich domu nie ma takich reguł.

Co piąty rodzic (21,2 proc.) jest przekonany, że stosuje system blokady ryzykownych treści w internecie, ale takich deklaracji nie potwierdzają same dzieci (nastolatki - 11,3 proc.).

QUIZ: Smartfony i aplikacje. Ile o nich wiesz?


Reklama