Reklama

Co może pójść źle w mediach społecznościowych – przypadek sextingu

Dzieci i młodzież spędzają coraz więcej czasu w internecie, który jest dla nich źródłem informacji, przestrzenią budowania relacji z rówieśnikami, wymiany doświadczeń, kreowania swojego wizerunku i sposobem na spędzanie wolnego czasu. Niestety, swobodny dostęp do sieci spowodował, że młodzi ludzie zaczęli podejmować online wiele ryzykownych zachowań, w tym seksualnych. Jednym z nich jest przesyłanie innym swoich intymnych zdjęć.

O sextingu - zjawisku niebezpiecznym wśród młodzieży - mówi prof. dr hab. n. med. Małgorzata Janas-Kozik, specjalista psychiatrii dzieci i młodzieży, psychoterapii dzieci i młodzieży oraz chorób dzieci.

Reklama

Zacznijmy od wyjaśnienia, czym jest sexting.

Sexting to zjawisko polegające na wysyłaniu za pomocą smartfona lub internetu tekstów, zdjęć lub filmów o erotycznej treści między dwojgiem ludzi, najczęściej zakochanych. Termin powstał
z połączenia słów "sex" oraz "texting" i nawiązuje właśnie do wymiany wiadomości o seksualnym charakterze.

Problem pojawia się, gdy takie materiały trafią w niepowołane ręce. Wtedy zaczyna się prawdziwy dramat młodych ludzi...

Przytoczę historię Ani, która stała się ofiarą sextingu. Na jej przykładzie możemy prześledzić, jak łatwo wpaść w sidła sextingu i jakie są jego konsekwencje. Poznamy też kroki, które należy podjąć, by pomóc młodej osobie wyjść z kryzysu.

Rodzice Ani pierwszy raz usłyszeli o sextingu po tym, jak ich zapłakane dziecko odmówiło pójścia do szkoły. Córka powiedziała, że najlepszy przyjaciel jej chłopaka dał jej wyraźnie do zrozumienia, że "coś widział". Kiedy mama Ani chciała dociec, co to było, nastolatka na początku nie miała zamiaru odpowiadać na pytanie. W końcu, gdy emocje trochę opadły, zdradziła, że chodzi o film, na którym wykonuje zmysłowy taniec dla Arka - swojego chłopaka. Na nagraniu występowała w kusej koszulce, bez stanika. Następnego dnia po przesłaniu filmu do Ani podszedł przyjaciel Arka. Na szkolnym korytarzu wykonał wulgarny gest, mierząc dziewczynę wzrokiem od stóp do głowy. Trwało to moment, ale Ania od razu połączyła fakty - Arek musiał mu pokazać ten film! Zaczęła się obwiniać
i robić sobie wyrzuty. "Boże, jaka ja byłam głupia" - powtarzała.

W przypadku Ani sprawy potoczyły się w typowy dla takich historii sposób. Mimo że dziewczyna prosiła Arka, żeby natychmiast po obejrzeniu skasował wideo, tak się nie stało. Ania była przekonana, że wszyscy z jej klasy mają już kopię tego filmiku na swoich telefonach. Sam Arek przysięgał "na własną matkę", że nikomu nie pokazywał nagrania. Tłumaczył też, że nie ma się czym przejmować. Ale Ania, co jasne, nie przestała się zamartwiać - jej lęk narósł do tego stopnia, że nie chciała więcej pokazywać się w szkole, ponadto pojawiły się kłopoty ze snem i brak apetytu.

W procesie dochodzenia Ani do równowagi ogromną rolę odegrali rodzice, psycholog oraz społeczność szkolna. Kompromitujące nagrania online na tyle zawładnęły realnym życiem nastolatki, że konieczne było wejście do jej cyfrowego świata i poznanie go, a wreszcie pomoc Ani w tej sytuacji "bez wyjścia". 

Wysyłanie swoich nagich zdjęć czy filmów przez młodych ludzi jest często wynikiem braku asertywności lub chęcią podążania za trendami.

Dokładnie tak. Dla wielu młodych ludzi przesyłanie takich materiałów jest formą rozrywki czy flirtu. Dzieci są przekonane, że "to nic złego, wszyscy tak robią i na pewno nic się nie stanie". Znane jest nawet zjawisko self generated content (z ang. treści wytwarzane samodzielnie), czyli świadomego angażowania się nieletnich w aktywność erotyczną. Konsekwencje takiej zabawy mogą być jednak tragiczne w skutkach.

Występowanie sextingu oraz skalę tego problemu wśród młodzieży opisuje szereg badań. Jakie wnioski płyną z dostępnych raportów?

Niestety nie napawają one optymizmem. Widzimy, że z roku na rok sexting dotyka coraz więcej młodych ludzi. Według badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę z 2014 r. problem sextingu dotyczył 11% dziewcząt i chłopców w wieku 15-18 lat. Do wysyłania półnagich lub nagich zdjęć przyznawał się co dziesiąty nastolatek*. Natomiast badanie Państwowego Instytutu Badawczego NASK "Nastolatki 3.0" z 2017 r. wykazało, że 42% badanych nieletnich w wieku 15-18 lat otrzymało kiedyś od innej osoby nagie, intymne materiały, zaś 13% wysłało innej osobie swoje nagie zdjęcie lub film**.

Eksperci zajmujący się zagrożeniami online zwracają uwagę, że materiały sextingowe mogą zostać wykorzystane jako narzędzia cyberprzemocy rówieśniczej. Jak zazwyczaj reagują rodzice na wieść
o tym, że ich dziecko padło ofiarą nękania w sieci?

Rodzice często obwiniają dziecko za całą sytuację. Trzeba jednak pamiętać, że ofiary sextingu przeżywają trudne emocje związane z hejtem, wstydem, lękiem przed ośmieszeniem.

W tej niełatwej sytuacji rodzic nie powinien oceniać i krytykować, ale otoczyć dziecko opieką, stworzyć bezpieczną atmosferę i okazać wsparcie - porozmawiać o całej sytuacji i wspólnie szukać rozwiązania.

Jednym z nich jest wizyta u psychologa.

Ofiary sextingu i ich rodziny często nie potrafią samodzielnie poradzić sobie ze swoimi emocjami powstałymi na skutek takich doświadczeń. Wizyta u psychologa może być dla nich okazją do zrozumienia, że wraz z rozwojem technologii, w tym mediów społecznościowych, znacznie zwiększyła się skala tego problemu. Tym samym pojawiły się negatywne konsekwencje, których doświadczają nastolatkowie, gdy ich nagie zdjęcia trafiają w niepowołane ręce. Podczas rozmowy z psychologiem rodzice uczą się też odpowiednio reagować na takie zdarzenia i dowiadują się o profilaktyce ryzykownych zachowań online.

Wydaje się, że rodzice nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, przed jakim zadaniem stają. W dużej mierze to przecież od nich zależy, jak potoczą się losy dziecka przeżywającego kryzys. Dodajmy - nastolatka, który nierzadko wchodzi na "wojenną ścieżkę" z otaczającym go światem.

Nie wszystkie działania rodziców, choć mają oni dobre intencje, odniosą pożądany skutek. Rodzice np. często sądzą, że odcięcie dziecka od internetu uchroni je przed skutkami nieodpowiedzialnej zabawy.

Nastolatek jest w wieku, w którym grupa rówieśnicza ma dla niego największe znaczenie, a internet to ważny sposób komunikowania się i utrzymywania kontaktu ze znajomymi. Zależność między rodzicem a nastoletnim dzieckiem nie może opierać się na jednostronnym ustalaniu zasad typu "nie możesz, bo ja tak mówię".

Pamiętajmy, że z nastolatkiem trzeba rozmawiać, pójść na kompromis, który być może nie zadowoli w pełni każdej ze stron, ale jest sytuacją tymczasową na okres budowania poczucia tożsamości
i moralności przez dorastającego człowieka.

Odcięcie dziecka od mediów elektronicznych nie sprawi, że problemy związane
z nieodpowiedzialnym korzystaniem z nowych technologii znikną albo się nie powtórzą. W tym przypadku ważna jest szczera rozmowa o aktywnościach podejmowanych w sieci, co jest możliwe po zbudowaniu relacji opartej na zaufaniu i szacunku. Tylko w ten sposób możemy dotrzeć do dziecka
i uchronić je przed potencjalnymi niebezpieczeństwami w sieci.

Ważna jest rozmowa, ale i stawianie granic...

Choć nastolatki chcą w coraz większym stopniu decydować o sobie, to stawiane przez rodziców jasne i rozsądne granice wpływają na poczucie bezpieczeństwa dzieci. Ważne jest, by rodzice też przestrzegali reguł, które sami wyznaczają. W ten sposób budujemy z dzieckiem partnerską relację,
a nie stawiamy dzielące nas mury nakazów, zakazów i ograniczeń.

Należy też pamiętać, że dorastająca młodzież, przejawiając takie cechy jak drażliwość i szybko zmieniający się nastrój, stara się przystosować do nowego etapu w swoim rozwoju. Opuszcza znane rejony i wyrusza w nowym kierunku, a to, co nowe - często budzi niepokój.

Tą nowością jest także rozwijająca się w błyskawicznym tempie seksualność nastolatka?

Tak, ciało rozwija się na tym etapie bardzo szybko, a umysł często nie nadąża za fizycznymi zmianami. Wysyłanie innym swoich nagich zdjęć może być w tym wieku formą wyrażania swojej seksualności - bardzo ekscytującą, ale i niebezpieczną.

Rozmowa z dzieckiem na temat cyberzagrożeń wymaga od rodziców wiedzy na temat niebezpiecznych zjawisk w sieci.

Bez wątpienia rodzice powinni poznać cyberzagrożenia, nauczyć się im przeciwdziałać, a także reagować, w przypadku gdy ich dziecko padnie ofiarą agresji w sieci lub samo jest jej sprawcą. Ważne jest też, by poznali miejsca, w których można szukać pomocy. Może to być np. Dyżurnet.pl czy telefon dla rodziców, nauczycieli i opiekunów w sprawach bezpieczeństwa dziecka online - 800 100 100.

Wiemy, że środowisko szkolne może odegrać ważną rolę w procesie odzyskiwania równowagi przez ofiarę cyberprzemocy.

Jeśli sprawcą nękania jest ktoś ze szkoły dziecka lub gdy kompromitujące materiały zostały udostępnione np. kolegom i koleżankom z klasy, warto zgłosić sprawę do wychowawcy
i skonsultować się z pedagogiem albo psychologiem szkolnym. Nauczyciele mogą wówczas przeprowadzić w klasach serię lekcji na temat zagrożeń w internecie, związanych
z nieodpowiedzialnym udostępnianiem swojego wizerunku w sieci.

Po odpowiednio przeprowadzonych zajęciach rówieśnicy często uświadamiają sobie, że jeśli będą wysyłać swoje intymne zdjęcia, mogą czekać ich naprawdę poważne konsekwencje. Ponadto zrozumienie ze strony kolegów i koleżanek z klasy, ich odpowiedzialna postawa niejednokrotnie pomaga wrócić ofierze sextingu do normalnego funkcjonowania.

A jakie lekcje najczęściej wynoszą rodzice po tego typu zdarzeniach?

Rodzice często wyznają, że po takich przejściach ich rodzina znacznie zbliżyła się do siebie. Jak to możliwe? Może odpowiedź jest w gruncie rzeczy banalna, ale dla wielu staje się wielkim odkryciem. Po prostu rodzina zaczyna ze sobą więcej i inaczej rozmawiać. Poświęca czas na uważne słuchanie siebie nawzajem i stara się zrozumieć perspektywę drugiej osoby.

Rodzice zauważają też, że sexting jest często wierzchołkiem góry lodowej. Problem zahacza o kulturę popularną, w której dorastają i żyją na co dzień nasze dzieci. Kulturę, w której "intymność" to powoli zapominane słowo, a seksualność traktowana jest instrumentalnie - jako narzędzie do napędzania sprzedaży. Kulturę, gdzie cenione i aprobowane jest wyłącznie wysportowane i perfekcyjnie wypielęgnowane ciało.

To między innymi dlatego bardzo wiele uczennic (ale też uczniów) daje się namówić do wysłania swoich intymnych fotografii. Chcą zaistnieć wśród rówieśników i podnieść w ich oczach swoją atrakcyjność. "Zdjęcia mogą być traktowane jako sygnał «jestem atrakcyjna, zainteresuj się mną», ale również stać się rytuałem wejścia w dorosłość, aktem odwagi, świadczącym, że dziewczynka jest już młodą kobietą. Przynajmniej tak próbują interpretować to nastolatki, namawiając się nawzajem do wysyłania nagich zdjęć swoim kolegom lub chłopakom"***.

Zderzenie rodziców z takim doświadczeniem uświadamia im też, że temat seksualności jest dla nich po prostu... trudny. Rozmowa o "tych" sprawach z dziećmi wprawia wielu dorosłych w zakłopotanie. Nastolatki też rzadko garną się do rozmów z rodzicami na intymne tematy. Internet i rówieśnicy wydają się młodemu człowiekowi najlepszym źródłem wiedzy.

Jeśli temat seksualności jest dla rodziców niewygodny czy krępujący, jak się przełamać, by szczerze rozmawiać o tych kwestiach z dzieckiem? 

Jeżeli czujemy, że nie jesteśmy w stanie w spokojny sposób podejść do rozmowy o sextingu, nie róbmy tego na siłę. Działajmy w zgodzie ze sobą - jako rodzice nie musimy być idealni, tylko wystarczająco dobrzy. Nawet nie wchodząc zbytnio w kwestie związane z seksualnością, nadal możemy przekazać młodemu człowiekowi podstawową wiedzę na temat bezpieczeństwa w sieci. Uzmysłowić mu, że wysyłanie komukolwiek (niezależnie, czy jest to nasz chłopak, dziewczyna, a może ktoś obcy poznany w internecie) naszych zdjęć o charakterze erotycznym jest wystawianiem się na ogromne niebezpieczeństwo i najlepiej po prostu tego nie robić. Zaoszczędzimy sobie w ten sposób dużo stresu, jeśli sprawy nie pójdą po naszej myśli.

Dziękuję za rozmowę.

SONDAŻ: Czy znasz te zagrożenia w sieci?

 

* Wójcik Sz., Makaruk K., (2014), Seksting wśród polskiej młodzieży. Wyniki badania ilościowego, Warszawa: Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę [online: http://fdds.pl/wp-content/uploads/2016/05/Wojcik_Makaruk_Seksting_wsrod_polskiej_mlodziezy.pdf]

** Kamieniecki W., Bochenek M., Tanaś M., Wrońska A., Lange R., Fila M., Loba B., Konopczyński F., (2017), Raport z badania. Nastolatki 3.0, Warszawa: NASK - Państwowy Instytut Badawczy [online: https://akademia.nask.pl/publikacje/Raport_z_badania_Nastolatki_3_0.pdf]
*** Srokowski Ł., Seksting i granice własnej prywatności. Scenariusz lekcji dla uczniów gimnazjum.

Więcej informacji na temat sextingu:

Kwaśnik A., (2019), Sexting i nagie zdjęcia twoje dziecko i ryzykowne zachowania online, Warszawa: NASK - Państwowy Instytut Badawczy [online: https://www.gov.pl/web/niezagubdzieckawsieci/do-poczytania]

Pyżalski J., Zdrodowska A., Tomczyk Ł., Abramczuk K., (2019), Polskie badanie EU Kids Online 2018. Najważniejsze wyniki i wnioski, Poznań: Wydawnictwo Naukowe UAM [online: https://fundacja.orange.pl/files/user_files/EU_Kids_Online_2019_v2.pdf]

 

 

 


Reklama